Życie to rejs popłyń w go !!!

,,Dziennik grzesznika” Arkadiusza Niemirskiego to powieść kryminalna skierowana przede wszystkim do młodzieży. Jak to w wielu kryminałach bywa, na teraźniejsze wydarzenia ma wpływ przeszłość. W przypadku tej fabuły wyjątkowo mroczna, gdyż związana z II wojną światową.
Główni bohaterowie powieści to czwórka młodych ludzi – Kasia, Agnieszka, Konrad i Patryk. Pod opieką doświadczonego sternika mają zdobywać pierwsze żeglarskie umiejętności. Jednak podczas rejsu po Zalewie Wiślanym natykają się na coś o wiele paskudniejszego niż niesprzyjające wiatry – w ich ręce wpada dziennik Maxa Schwellingera, esesmana, który był „lekarzem” w KL Stutthof. Szybko okazuje się, że jest sporo osób, którym zależy na zdobyciu zapisków. I to bynajmniej nie z naukowych pobudek.
„Dziennik grzesznika” korzysta z wzorów wykorzystywanych w klasycznych powieściach kryminalnych. Jest do rozwiązania zagadka, której korzenie tkwią w przeszłości, skarb do zdobycia i bezwzględna rywalizacja.
Natomiast faszystowska organizacja Front Krwi, na czele której stoi nieznany nikomu osobnik, wszechwiedzący i posługujący się w kontaktach z podwładnymi hasłami i odzewami, została żywcem wyjęta z typowej opowieści o szpiegach. Jest nawet motyw walki wywiadów, gdyż w szeregi organizacji o skrajnie prawicowych poglądach przenika szpieg z Centrum Szymona Wiesenthala.
Do tego dochodzą losy ludzi, którzy u kresu życia pragną rozliczyć się z przeszłością i znaleźć odpowiedzi na dręczące ich pytania – esesmana, byłej więźniarki KL Stutthof oraz urodzonego w tym obozie dziecka.

Intryga na pierwszy rzut oka wydaje się całkiem zagmatwana, ale większość rozwiązań jest przewidywalna. Myślę, że fabule nie zaszkodziłoby wycięcie kilku pobocznych wątków (np. rywalizacji z Darem i jego grupą), które nie wnoszą nic nowego, a jedynie niepotrzebnie zaciemniają obraz. Ogólnie odniosłam wrażenie, że trochę za dużo grzybków w tym barszczu. A w tle majaczy jeszcze słynna sprawa katastrofy „Wilhelma Gustloffa”, która do dziś budzi emocje.

W „Dzienniku grzesznika” autor stawia pytanie, czy rozliczyliśmy się z przeszłością, z czasami II wojny światowej. Jako motto wybrał słowa Güntera Grassa: „To się nie kończy. To się nigdy nie skończy”, więc odpowiedź nie może być optymistyczna. A. Niemirski przywołuje spiskową teorię dziejów, w której światem rządzą pieniądze, a także rewizjonistyczne dążenia Związku Wypędzonych, próby przerzucenia odpowiedzialności z katów na ofiary.

„Dziennik grzesznika” to pozycja skierowana do nastoletnich czytelników. Znajdą w nim intrygę rodem z klasycznych powieści kryminalnych – skarb z przeszłości, do którego odnalezienia prowadzi gęsta sieć zagadek, szpiegowskie rozgrywki, a wszystko to spotyka młodych bohaterów podczas wakacji, czyli w czasie idealnym na przeżywanie przygód.


Książka idealnie upamiętni ostatnie chwile wakacyjne,lekka i bardzo ciekawa powieść dzięki której się świetnie bawiłam.Trochę było w niej i intrygi, trochę dramatycznych wątków ale to książka lekka i wyśmienita.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście