Opowieść o poszukiwaniu szczęścia ....
Teresa ma dość dusznego Miasteczka, życia w ciasnym mieszkaniu, matki z jej ciągłymi pretensjami i drobnomieszczańskimi przyzwyczajeniami, podstarzałego ojca chowającego się przed problemami w komórce z motorowerem, wreszcie wiecznie kłócących się młodszych sióstr. Chce zostawić wszystko, nawet wspomnienia, i uciec do Miasta, zabierając ze sobą jedynie nocny stolik, należący wcześniej do jej babki, dumnej arystokratki spod Wilna, i drobiazgi na szczęście – czerwone, pożyczone, znalezione... Wyjeżdża na studia.
Czy ideały i marzenia Teresy wytrzymają zderzenie z rzeczywistością? Ile trzeba wycierpieć, na jak dalekie iść kompromisy, ile razy upaść i skąd czerpać cierpliwość, odwagę i nadzieję, by się podnieść? I czy ten dawny, porzucony dobrowolnie przez Teresę świat rzeczywiście nie będzie jej już nigdy potrzebny?
Prosta , zwyczajna opowieść o kobietach które poszukują szczęścia, zmagają się z codziennością i chcą spełnić marzenia.W trakcie czytania, czułam że bohaterka widzi we mnie przyjaciela i zwierza mi się ze swojego życia.
Po raz kolejny poczułam,że historia książki jest tak zwyczajna i tak codzienna.
To książka specyficzna, przepełniona gorzką atmosferą, w którą doskonale wpisuje się styl i język powieści.
Intryguje i wciąga. Niebanalne zakończenie zmusza do refleksji. To książka o życiu codziennym, trudnym. Nie znajdziemy tu paplających, topiących się w luksusie i szaleństwie kobiet.
Główne bohaterki to nie „lejdis” z Seksu w wielkim mieście.
Te dziewczyny żyją inaczej, autentycznie.
To odważna historia. Pełna trudności i wyboista. Nie obiecuje happy endu, opowiada o człowieku i jego wyborach. Wszystko tu ma swoją kolejność.
Jakkolwiek pomimo tytułowej „gorzkości” nie brak i nadziei.
Autorka czasami ciut nudzi ale, mimo wszystko książkę czytało się przyjemnie.
Komentarze
Prześlij komentarz