Choroba , miłość i wiele tajemnic

 Renata żyje w nieustannym biegu. Trudno jej znaleźć choćby krótką chwilę tylko dla siebie. Cały dom jest na jej głowie, co przy trójce małych dzieci i ciągle nieobecnym mężu nie jest łatwe. Poza tym, od pewnego czasu kobieta boryka się z różnymi dolegliwościami. Najlżejszy dotyk sprawia, że na jej ciele pojawiają się sińce. Diagnoza lekarska jest jednoznaczna – Renata choruje na białaczkę. Ta wiadomość zupełnie przewraca do góry nogami życie jej i oraz całej rodziny.

Karuzela, to niezwykła opowieść o walce z okrutną chorobą. Pełna ciepła i subtelnego humoru. To nie tylko historia Renaty, ale także całej jej rodziny, która w obliczu tragedii jednoczy się na nowo. Są bowiem sytuacje, w których człowiek nie może być sam. Zwłaszcza, gdy każda chwila jest walką o powrót do normalności, o jeszcze jeden mały krok.

Uwielbiam książki takiego typu.. Czytając ,,Karuzelę" miałam ciarki na plecach i łezki w oczach.. Bardzo przeżywałam to jak Renata musiała zmagać się z białaczką..Zdecydowanie temat białaczki jest  bardzo trudny....powiem szczerze że, to była idealna książka pokazująca jak ciężka jest białaczka, jak trudno  się z nią pogodzić i umieć z nią żyć..Ta książka chyba najbardziej mnie dotknęła, cały czas miałam nadzieje że, uda jej się wygrać z chorobą... Niestety choroba ją pokonała...

Cały czas mam przed oczami jak bohaterka leżała w szpitalu, jak ciężko jej było dawać radę i nie pokazywać jak jest ciężko przy córce...I to jak odeszła  :( powiem szczerze że, uwielbiam takie książki, cieszę się że, takie są i coś uświadamiają..

Co mi tak książka uświadomiła?

A mianowicie to, że nie wiemy tak naprawdę co nas czeka...Nasze życie jest, bardzo krótkie powinniśmy cieszyć się  każdym dniem.