Niezwykłość życia w jego codzienności

Renata to kobieta za ladą. Lubi swoją pracę – przyzwyczaiła się do niej, podobnie jak do codzienności – oswojonej i przewidywalnej. Gdy pewnego dnia mąż oświadcza jej, że zamierza wyjechać do pracy za granicę, cały uporządkowany świat Renaty rozpada się, a czarne myśli zaczynają krążyć nad głową. Jak poradzi sobie bez Staszka, który dotąd zawsze przy niej był? Jak przyjmą to ich córki? Renata będzie musiała się nauczyć codzienności bez męża, co wcale nie będzie łatwe…

Pachnąca drożdżowym ciastem z kruszonką historia prowadzi nas przez życie Renaty, Kasi, Emilii i Melanii, pozwalając podpatrzeć, jak przez dziurkę od klucza, fragmenty ich życia. W nich to czytelnik niejednokrotnie odnajdzie siebie i natrafi na pytania, na które każda z bohaterek próbuje odpowiedzieć po swojemu.


Czasami ktoś, kogo obdarzamy pewnym uczuciem, na przykład przyjaźnią, zupełnie na to nie zasługuje. I to wcale nie jest nasza wina, po prostu pewni ludzie nie potrafią zobaczyć wokół siebie nikogo więcej poza sobą samym i dopóki jesteś im do czegoś potrzebna, traktują cię po przyjacielsku, a gdy zrobisz coś nie po ich myśli, odrzucają to, co dla ciebie było przyjaźnią, ale mocno to zniekształcają. Takiego kogoś nie możesz nazywać swoim przyjacielem, bo nim po prostu nie jest.


Książka która mnie zaczarowała!
Jest to pierwsza książka tej autorki, która wpadła mi jak zwykle w ręce przez przypadek w bibliotece.
Sam początek powieści, pokazał że, w tej książce jest to coś.
Co każdy z nas czytelników docenia, a przeważnie ja .
To dobrze napisana opowieść ,która może spotkać i nas.Czytając poczułam się na wiosce u mojej babci, zaprzyjaźniłam się z Renatą. Poczułam jej ból, a także wielkie zaangażowanie w pracę.
Taka mała rozkosz w środku zimy, to istny raj.
Nie raz takie zdania mi się nasuwały na myśl,gdy czytałam.

W tej książce jest wszystko co najpiękniejsze.
Przyjaźń, ciepło płynące od ludzi, umiejętność spojrzenia na świat od tej pozytywnej strony i cenne wskazówki, przy których warto zatrzymać się na dłużej.Niebo w kruszonce to także historia o miłości, tym razem nie tak romantycznej, za to raczej dojrzałej, próbującej odnaleźć zapomniany, wspólny język od nowa. O miłości spełnionej i niespełnionej, odratowanej i nieszczęśliwej, zbawiennej i fałszywej, jednak przede wszystkim o takiej, która ma potężną moc. Polecam Niebo w kruszonce w szczególności tym kobietom, które pogrążone niepokojami codzienności szukają iskry nadziei. Myślę, że Monika A. Oleksa może trafić w gusta dojrzałych czytelniczek mających szansę odnaleźć samych siebie na kartach tej właśnie powieści.
Ta książka to taki promyk nadziei, na lepsze jutro.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście