Lekka,piękna powieść...

Na początku lat 20 – tych XX wieku, osadnicy z Kielecczyzny a wśród nich Jan Kuśmierczyk, tworzą na dzikich, bagnistych terenach Polesia, polską kolonię – Krymno. To tutaj Jan postanawia szukać szczęścia. Kupuje ziemię, buduje dom a na koniec sprowadza żonę i dzieci. Jan wierzy, że lata trudów i wyrzeczeń są już za nimi i cieszy się, że w rodzinie wreszcie zawitały lepsze czasy. Raduje się, że z roku na rok rodzina się powiększa, z roku na rok ziemia daje lepsze plony i z roku na rok coraz łatwiej się żyje. Jednak zwykła, szara codzienność szybko pokazuje mu, jak pozorne, kruche i ulotne może być szczęście. Zły los z łatwością burzy rodzinny spokój, wnosząc do domu choroby, wypadki, śmierć. I jakby tego było mało, niedługo potem nastaje czas wojny a to ostatecznie odbiera nadzieję na powrót dobrych czasów. Najpierw pojawia się bieda, głód i widmo wywózki na Syberię, potem przychodzi czas nalotów, obrony przed banderowcami i ukrywania się po lasach. A wszystko kończy się tym, czego Jan bardzo pragnie uniknąć - koniecznością podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji: zostawić gospodarkę i ratować się ucieczką czy zostać i bronić się do upadłego. Decyzja, która zapada sprawia, że w pewnym momencie historia rodziny zatacza koło i zmusza do powrotu do tego, przed czym wiele lat wcześniej uciekli.

W „Kołysance” poznajemy jeszcze inną rodzinę. Kasia i Michał Grudowie to młode małżeństwo mieszkające w Żółkwi. Prowadzą tam spokojne i szczęśliwe życie. Kasia zajmuje się domem i dziećmi natomiast Michał jest oficerem Wojska Polskiego. Wszelkie kłopoty i troski szczęśliwie omijają ich rodzinę szerokim łukiem. Ale niestety – do czasu. Bo gdy wybucha wojna to ich codzienność zamienia się w piekło. I choć Grudowie oraz Kuśmierczykowie nie mają ze sobą nic wspólnego, to właśnie wojna przyczynia się do tego, że na sam koniec ich losy splatają się ze sobą na zawsze.

„Kołysanka” jest mądrą, ciekawą i bardzo wciągającą powieścią. Jej fabuła pokazuje jak zmienne mogą być koleje losu i jak bardzo człowiek jest wobec tego bezradny. Akcja powieści charakteryzuje się różną dynamiką. Raz płynie leniwie, za moment nagle nabiera tempa aby następnie ponownie spowolnić. Nieraz też zaskakuje kierunkiem w jakim zaczyna się wszystko toczyć.


Dobra,lekka książka.Czytałam ją z wielką ciekawością.Coś innego, lecz nie porwała mnie zbyt bardzo..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście