Są sprawy które pogrzebane dawno temu dopiero wychodzą na jaw..
Groźne burze nad Chełmżą i nieznośne sierpniowe upały. Na leśnej polanie w pobliżu jeziora komisarz Bernard Gross trafia na pusty, zakrwawiony namiot. Stopniowo odkrywa wokół niego znacznie więcej śladów krwi. Wszystko wskazuje na brutalną zbrodnię, której ofiarą mogła paść młoda kobieta. Kłopot w tym, że Gross nie ma żadnego punktu zaczepienia. Brak ciała ofiary, narzędzia zbrodni i sprawcy. Zbyt wiele niewiadomych i zbyt wiele mylnych tropów, którymi musi podążyć, by w gęstniejącym mroku odnaleźć przerażającą prawdę. Prawdę, która odsłoni rodzinną tajemnicę sprzed wielu lat.
Dobry kryminał, który od początku trzyma w napięciu...Bardzo Mnie wciągła historia która była odkrywana krok, po kroku...Jedna z najlepszych historii kryminalnych, jakie do tej pory czytałam.. Moim zdaniem Małecki, świetnie ukazuje kryminalny świat i czytelnika przenosi w inny świat...
Dla Mnie to najlepszy kryminał jaki do tej pory czytałam...Ma w sobie to coś co, czytelnika fascynuje...
Komentarze
Prześlij komentarz