Ranczo, konie i tajemnica rodzinna

Przychodzę do Was z zaległą recenzją..


Siostry Grey zawsze trzymały się razem, nawet wobec chłodnego, zdystansowanego ojca. Winona, najstarsza z nich, nigdy nie czuła się dobrze na ranczo, które należało do jej rodziny od trzech pokoleń. Prawniczka, postrzega samą siebie jako mola książkowego z nadwagą, pozbawionego cech cenionych przez jej ojca, lecz mimo to zamierza udowodnić mu swoją wartość. Aurora, średnia z sióstr, jest rodzinnym rozjemcą. Mediuje w sporach i chce sprawić, aby wszyscy byli szczęśliwi, choć sama skrywa bolesny sekret. Vivi Ann to niekwestionowana gwiazda rodziny. Olśniewająco piękna marzycielka o wielkim sercu. Każdy mężczyzna ją uwielbia. Vivi Ann wszystko przychodzi latwo, a szczególnie miłość. Kiedy straszna, wstrząsająca zbrodnia rujnuje ich ukochane miasteczko, po raz pierwszy siostry rozdzieli konflikt. Oskarżony o jej popełnienie zostaje lokalny outsider - mąż Vivi Ann. Lojalność zostanie wystawiona na próbę, a głęboko ukryte tajemnice ujrzą światło dzienne.


Nie wiem dlaczego, ale czytając każdą książkę Kristin Hannah, przenoszę się w inny świat..Książkę ,,Prawdziwe kolory" czytałam na urlopie i ku zdziwieniu zaskoczyła Mnie niesamowicie..

Zacznijmy od tego że, klimat w tej książce był rewelacyjny, mamy tutaj więzy pomiędzy siostrami.Przyznam się że, bardzo takie tematy mi się podobają..Cóż powiedzieć, opowieść idealna na takie letnie wakacyjne dni..Czytając ją czułam trochę podobieństwo do ,,Zaklinacza koni" w sumie nie wiem dlaczego, ale i tak książka jest rewelacyjna..

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście