W świecie Brandersona

 "Żałobne Opaski" to mityczne metalmyśli należące do Ostatniego Imperatora, wedle opowieści obdarzające posiadacza wszystkimi mocami, jakie miał do dyspozycji władca sprzed stuleci. Mało kto wierzy w ich istnienie. Oto jednak badacz kandra powraca do Elendel z rysunkami, które przedstawiają Opaski, jak również zapiskami w nieznanym języku. Waxillium Ladrian wyrusza na południe, do miasta Nowy Seran, by zbadać tę sprawę. Po drodze napotyka wskazówki, dzięki którym zaczyna w końcu rozumieć prawdziwe cele wuja Edwarna i tajnej organizacji zwanej Kręgiem."Żałobne Opaski" to mityczne metalmyśli należące do Ostatniego Imperatora, wedle opowieści obdarzające posiadacza wszystkimi mocami, jakie miał do dyspozycji władca sprzed stuleci. Mało kto wierzy w ich istnienie. Oto jednak badacz kandra powraca do Elendel z rysunkami, które przedstawiają Opaski, jak również zapiskami w nieznanym języku. Waxillium Ladrian wyrusza na południe, do miasta Nowy Seran, by zbadać tę sprawę. Po drodze napotyka wskazówki, dzięki którym zaczyna w końcu rozumieć prawdziwe cele wuja Edwarna i tajnej organizacji zwanej Kręgiem.Zakończenie przynosi nam wiele odpowiedzi, ale i wprowadza nowe elementy, co było zaskakujące i nie do przewidzenia. Autor zdecydowanie chce pokazać, że Cosmere rozwija się technologicznie i stąd nowe, niespotykane dotąd urządzenia, oczywiście sprzężone z allomancją. Na pierwszy rzut oka wydaje się to nie na miejscu, ale na pewno jest spójne z założeniami autora.

Do bohaterów zdążyłam się już przywiązać, szczególnie do Steris, która awansowała do grona moich ulubieńców. Teraz pozostaje mi tylko niecierpliwie czekać, aż wydana zostanie ostatnia część serii.

Już jakiś czas temu skończyłam te książkę..Lecz dokładnie pamiętam co w niej było..Bardzo mi sie podobała ta seria...Ten świat i to jak jest on przedstawiony..Autor  świetnie wszystko kreuje..