Podróże tym razem na Alaskę!!

Dzisiaj przypomniała mi się kolejna świetna książka tym razem podróżnicza którą,czytałam w tamtym roku a mianowicie:
Świat Według Reportera jest serią książek z zapisem podróży znanego dziennikarza, prowadzącego i reportera Wiadomości TVP1- Piotra Kraśko.
"Eskimosi nauczyli mnie, jak przetrwać, gdy mróz spada do -50 stopni, przekonali, że psie zaprzęgi są wciąż lepsze od skuterów, a do połowu wielorybów potrzebna jest trampolina. W moim ulubionym barze w Teksasie na suficie wiszą setki staników, a włoska mafia znalazła na Brooklynie knajpę z najlepszym widokiem na Manhattan. Zdradzę, jak przetrwać noc na cmentarzu w Tijuanie, pijąc tequilę z grabarzami, i co ukrywają tam kartele narkotykowe. A także: co przez okno w swoim domu widzi Dalajlama, jak się jeździ na snowboardzie na Saharze i dlaczego gogle potrzebne są do kolacji w czasie burzy piaskowej. Podam adres sklepu, w którym zakupy robią zakonnice gotujące dla papieża, i przepis na ulubione spaghetti Mela Gibsona."


„Alaska” Piotra Kraśko wchodzi w skład serii „Świat według reportera”, obejmującej książki z zapisem podróży właśnie tego znanego dziennikarza. Każda z książek tej serii dotyczy innego miejsca na świecie.
Ta niewielka książeczka podzielona jest na 10 rozdziałów,Nie stanowi ona jakiejś ciągłej relacji, dzień po dniu, z podróży po Alasce. Mamy tu do czynienia jak gdyby z pojedynczymi obrazkami, migawkami z Alaski, w których ukazane zostało to, co najbardziej jest charakterystyczne dla tego stanu.Nie stanowi ona jakiejś ciągłej relacji, dzień po dniu, z podróży po Alasce. Mamy tu do czynienia jak gdyby z pojedynczymi obrazkami, migawkami z Alaski, w których ukazane zostało to, co najbardziej jest charakterystyczne dla tego stanu.Mamy więc wzmianki o temperaturze panującej na Alasce oraz jej opis geograficzny. Oglądamy jedno z głównych miasta stanu – Fairbanks, nazywane „Bramą Północy”. Autor pokazuje nam alaskich pilotów pracujących w bardzo trudnych warunkach oraz samoloty, jako konieczny środek lokomocji na Alasce. Możemy zobaczyć połów wielorybów  oraz poznać rdzennych mieszkańców stanu – Eskimosów i Indian, którzy zgodnie przyznają, że prawdziwymi „gospodarzami” Alaski są niedźwiedzie. Obejrzymy tu wyścigi psich zaprzęgów, dowiemy się, jak wygląda trening psów przed takimi zawodami oraz same zawody. Możemy wreszcie zobaczyć miejscowość Biegun Północny, znajdującą się w samym sercu Alaski, gdzie – jak wierzą dzieci – mieszka Święty Mikołaj wraz ze swoimi reniferami.
Kolejne obrazki pokazują nam warunki życia mieszkańców Alaski i relacje między nimi, system nauki dzieci i młodzieży, stosunek do zdobyczy cywilizacji. Zobaczymy także Fort Greely dzięki temu, iż ekipa Piotra Kraśko była pierwszą ekipą telewizyjną, którą tam wpuszczono.W książce znajduje się również opis największego dla tubylców skarbu ich stanu – są to tzw. światła Północy czyli zorza polarna.
Tym wszystkim obrazkom pokazującym nam dzisiejszą Alaskę towarzyszą migawki z przeszłości. I tak dzięki nim krótko poznajemy historię założenia miasta Fairbanks oraz dzieje rozwoju miasta. Kolejna dygresja w przeszłość mówi o tym, jak rozwijał się biznes lotniczy na Alasce, szczególnie w Fairbanks. Dowiadujemy się kiedy i w jaki sposób doszło do oficjalnego panowania amerykańskiego na tych terenach. Autor przedstawia nam też historię najważniejszych na Alasce wyścigów psich zaprzęgów (Yukon Quest oraz Iditarod Trail Sled Dog Race), a także historię Fortu Greely.
Z tych opowiastek o Alasce wyłaniają się postacie ciekawych osób: Charlotte Manitou, która sceptycznie odnosi się do rozwoju cywilizacji; księdza Mirka, oddanego swym parafianom całym sercem; Waltera – dziwaka, który wierzył w różne teorie spiskowe.
Te wszystkie obrazki okraszone są wieloma ciekawostkami dotyczącymi Alaski czy też zabawnymi anegdotami. Książka zawiera np. rady odnośnie tego, co zrobić, gdy się na Alasce spotka niedźwiedzia, przy czym główna rada mówi, że najlepiej jest go po prostu nie spotkać. Inna anegdota opowiada o sprzedawcy lodówek na Alasce, który – wbrew logice – odniósł sukces w ich sprzedaży dzięki użyciu odpowiednich słów reklamy.
Czytając książkę „Alaska” odnosi się wrażenie, jakby oglądało się fotografie z tego miejsca – kolorowe (odnoszące się do czasów dzisiejszych) i czarno-białe (pokazujące przeszłość). Choć sam autor przyznaje, że w wielu dziedzinach życia Alaska niewiele się zmieniła w stosunku do dawnych czasów.
Piotr Kraśko opisuje Alaskę żywym, pełnym humoru oraz uczucia językiem. Bo choć mamy tu do czynienia z rzetelną, obiektywną relacją reporterską, to pojawiają się także w niej wzmianki podkreślające osobisty stosunek autora do tego miejsca. Niejeden raz można wyczytać z jego słów, że kocha on Alaskę, podziwia jej mieszkańców i pragnie podzielić się z czytelnikami własnymi wrażeniami z pobytu w tym stanie. Świadczą o tym choćby słowa, którymi podsumowuje swoją relację: „Może kawy nie mają tu najlepszej na świecie, ale za to nigdzie nie smakuje tak dobrze, jak wypita przed barem przy -40 stopniach.”
Książkę Piotra Kraśko „Alaska” czytałam z ogromną ciekawością i zainteresowaniem. Przyznam, że w stosunku do mnie z całą pewnością został osiągnięty cel, jaki przyświecał jej napisaniu i wydaniu: zdobyłam wiele ciekawych informacji o Alasce, o których do tej pory nie miałam pojęcia. Ta książka przybliżyła mi, i to bardzo, to miejsce, bowiem przedstawione tu migawki składają się na obraz Alaski, nawet jeśli nie całkowity, to zawierający w sobie jej esencję, to, co w niej najważniejsze i najpiękniejsze.
Na koniec dodam jeszcze, że w książce znajdują się dwie wkładki z kolorowymi zdjęciami, pokazującymi te wszystkie zjawiska, które są w książce opisane, a które są najbardziej charakterystyczne tego pięknego stanu, jakim jest Alaska.
Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę i gwarantuję, że przypadnie ona do gustu tym wszystkim, którzy choć w pewnym stopniu pragną dowiedzieć się czegoś ciekawego o tym zakątku świata.


Idealna książka dla ludzi którzy,interesują się innymi  krajami i ich kulturą.
Piotr Kraśko jest czwartym podróżnikiem którymi książkami się interesuje stoi u mnie na 3 miejscu .Pierwsze to Martyna Wojciechowska,drugie Beata Pawlikowska obie kobiety są genialne i ich książki o podróżach są fascynujące zarówno jak Piotra Kraśki a na ostatnim miejscu jest Wojciech Cejrowski,jego książki czytam są ciekawe ale,nie ma u mnie tak wielkiej fascynacji jak u tych trzech wymienionych podróżników.
Podróże są dla mnie fascynujące i chce kiedyś osobiście też podróżować może mi się uda kto wie.
A narazie czytam książkę o każdej podróży jaka mi wpadnie w ręce!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście