Niektóre książki mają w sobie to coś........

Bez pożegnania" to powieść, która potrafi wstrząsnąć czytelnikiem. Wszystko dzięki dobrze rozbudowanemu głównemu wątkowi. Jak w poprzednich książkach tego autora tak i w tej znajdziemy mnóstwo zawiłości fabularnych, nagłych zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Nie było sekundy w której mógłbym się nudzić. Wręcz przeciwnie. Chłonąłem powieść z każdą stroną coraz szybciej. Rzadko, który pisarz potrafi stworzyć tak zaskakującą i pełną emocji opowieść. O dziwo,

Mamy dwóch braci - jeden z nich uznany za zmarłego, ale jego matka tuż przed swoją śmiercią wyznaje, że on jednak żyje.
Potem gubi się dziewczyna brata.
W między czasie odnajduje się parę trupów.
Paru złych po drodze.
Pojawia się inna kobieta.
Wraca wątek zabójstwa z przeszłości.
Ktoś chce się zemścić.
Ktoś kogoś odnaleźć.
I tak aż do zaskakującego finału.
Do przeczytania "Bez pożegnania" przygotowywałem się od dłuższego czasu. Od kilku tygodni chodziła mi po głowie myśl "przeczytać "Bez pożegnania"". Odkąd wypożyczyłem ów książkę, patrzyłem na nią z zaciekawieniem i z pytaniem "czym tym razem Coben zaskoczy?". Teraz, gdy jestem świeżo po lekturze, bo skończyłem czytać powieść kilkanaście godzin temu, wiem, że zaskoczy niesamowitymi zwrotami akcji.

Głównym bohaterem książki jest Will Klein. Ów bohater wiedzie szczęśliwe życie z Shelią. Prowadzi ośrodek, który zajmuje się opieką nad dziećmi w trudnej sytuacji. Zajmuje się dziećmi bezdomnymi, biednymi, samotnymi. Pozornie Jego życie wygląda bardzo zwyczajnie. Lecz jest jedna myśl, która zaprząta Jego głowę: "gdzie jest mój brat?". Brat Willa, Ken, od jedenastu lat ucieka. Ucieka przed wymiarem sprawiedliwości, gdyż ponad dekadę temu dokonał się czynu haniebnego - zamordował młodą kobietę, Julie, byłą miłość Willa.



Tuż przed śmiercią matka Willa wyznaje mu, że Jego brat, ścigany listem gończym, którego wiele osób uważa za zmarłego, żyje. Od tego momentu życie głównego bohatera ulega zmianie radykalnej. Życie, którego celem była pomoc obcym, zmienia się w walkę o bliskich i samego siebie. Obraz założenia rodziny z Shelią, z którą był zaręczony, rozmywa się wraz z Jej zniknięciem, dzień po pogrzebie matki. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że kobieta, z którą Will dzielił życie, prawdopodobnie nie była tą osobą, za którą się podawała. FBI poszukuje Jej jako głównej podejrzanej w sprawie podwójnego zabójstwa. Od tej pory wszystko wydaje się klarowne. Ale jak wiadomo - pozory bywają złudne. Tak było tym razem...

Co tak naprawdę powinien zawierać dobry kryminał? Zaskakujące zwroty akcji? Intrygi? Wartką fabułę? Niebanalną treść? Świetnych bohaterów? To "coś", co wywołuje gęsią skórkę? Wszystko to występuje w książce Cobena "Bez pożegnania".

Zacznę od fabuły: brawa, wielkie brawa dla autora, że nie pogubił się w wątkach, których w książce jest od groma, i sprostał każdemu z nich nadając odpowiednie zakończenia. Brawa! Jestem pod wielkim wrażeniem. W tej materii na wyróżnienie zasługuje także fakt, że fabuła zaczęła się dynamicznie rozwijać już w pierwszym rozdziale.

Dużym plusem jest także budowanie napięcia od samego początku. Często zdarza się tak, że czytelnik odczuwa silne zaciekawienie dopiero od połowy książki, czy nie daj boże, przy końcu. W przypadku "Bez pożegnania" czytelnik zostaje pochłonięty już od pierwszej strony. Trudno oderwać się od śledzenia losu bohatera (sam przeczytałem powieść jednym tchem, w kilka godzin). Jestem wdzięczny autorowi także za to, że nie umieścił w książce zbędnych treści. Nie spotkamy w niej długich, często nic niewnoszących, opisów. Dzięki temu powieść nie nuży.
Na wyróżnienie zasługują także bohaterowie. Coben, jak zwykle zresztą, stworzył postacie, za którymi snuje się jakaś historia. Mamy do czynienia z żądnym sukcesów agentem FBI, byłą prostytutką, która od lat mści się na swoim zniedołężniałym alfonsie, głodną zemsty sfrustrowaną dziewczyną, kobietą uciekającą przed mężem tyranem. I można wymieniać tak dalej... stworzenie tak wyrazistych postaci sprawia, że każdy dialog, każdy nowy opis pozwala czytelnikowi głębiej zagłębić się w istotę książki.
Ostatnim elementem, o którym chciałbym wspomnieć, to nieprzewidywalne, i kapitalne, zakończenie. Coben w przyzwoity sposób wykończył wszystkie wątki, a samo zakończenie istoty książki, zrobi wrażenie na najbardziej przenikliwym czytelniku.
Jednym słowem: "Bez słowa" to bardzo dobry kryminał, uważam, że najlepszy Cobena, który musi się znaleźć na liście "przeczytane" każdego czytelnika kryminałów.
Jak zwykle czytałam z ciarkami na plecach, tajemnica i zagadki to jest  coś co bardzo lubię w kryminałach.
Książka fantastyczna! Trzyma w napięciu do ostatniej strony! Jest wszystko co potrzebne kobiecie... Miłość i walka o związek, oraz nieprzeciętny wątek sensacyjny, który cały czas ewoluuje w nieoczekiwanym kierunku...! Polecam również kobietom,które jak ja lubią romanse ;)
,,Bez pożegnania" to świetny kryminał trzymający w napięciu!!

Gdy pierwszy raz sięgnęłam po książkę tego autora, od razu wiedziałam że, to będzie coś.
Cudowna książka polecam!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście