Filmowo!!
Wczoraj postanowiliśmy w domu zrobić sobie, popołudnie filmowe padło na ,,Planetę singli"
Tomek i Marcel potrzebują teraz ciągle nowych pomysłów, dlatego odszukują Anię i składają jej niecodzienną propozycję – będzie chodziła na randki z ludźmi poznanymi w internecie, a później o nich opowiadała. Nieprzekupna dziewczyna, ciągle obrażona na Wilczyńskiego, daje się przekonać w zamian za nowy fortepian dla szkoły, w której uczy dzieci muzyki. Tak wygląda zawiązanie akcji „Planety singli”, która – nie da się ukryć – opiera się na nieco utartym motywie Kopciuszka i księcia. Ania po śmierci ojca nie pojechała do konserwatorium do Paryża i postanowiła opiekować się mamą pogrążoną w depresji. Zanim spotka bogatego, zabawnego i sławnego Tomka, pracuje w szkole, w której nie ma nawet oddzielnej salki dla swoich zajęć.
Praca nad scenariuszem trwała prawie dwa lata. Twórcy starali się jak najwierniej trzymać gatunkowych reguł komedii romantycznej – najwyraźniej korzystanie ze sprawdzonych wzorów uznali za najbezpieczniejsze rozwiązanie. Kiedy cyniczny i niegrzeczny chłopiec pod wpływem miłości ulega przemianie, po raz kolejny zostaje potwierdzona utarta zasada tego gatunku filmowego. Co więcej, Tomek, przemawiając w jednej ze scen do widzów swojego show, zwraca się równocześnie do widzów siedzących w kinie, a jego słowa układają się w proste przesłanie: należy starać się o miłość, a to wymaga odwagi, ponieważ możemy zostać zranieni. Jeśli nie podejmiemy jednak tego ryzyka, zostaniemy samotni i nieszczęśliwi w pustym mieszkaniu.
Zabawny film, w sam raz na jesienne wieczory trochę można się pośmiać.
Odprężyć i zrelaksować .
Szukanie miłości wydać że,nie jest takie łatwe jak sobie nieraz wyobrażamy,ale nic na siłę.
Miłość przeważnie przychodzi nieproszona.
Komentarze
Prześlij komentarz