Moja poezja

Postanowiłam dzisiaj pochwalić się wam moją najnowszą poezją jaką napisałam do tej pory!!
Tylko ostatni wiersz jest napisany dzisiaj reszta zbierała się z dnia na dzień!!!
Wiem że,nie mam wielkiego talentu :)
Ale ja piszę to co czuje i przelewam na papier!!






,,Bajka"

Gdy byłam jeszcze,ot,taka maleńka
słuchałam bajek o pięknych książętach.
Marzyłam o tym że,gdy będę duża
Będę kochała-prysła piękna złuda.
Prysła jak bańka mydlana na wietrze albo jak kielich,gdy wino zeń sączysz
Powiecie kłamstwo -ja jeszcze w nie wierzę
Dziecinnych bajek nie mogę zapomnieć.
W długie ciemne zimowe wieczory,opowiadam dzieciom moim piękne baśnie .
Lecz któż zapewni mnie że,właśnie one będą odemnie choć trochę szczęśliwsze?
Gdy każde pójdzie w swoją własną drogą.
Lecz nazbyt ślepo w ręce go nie bierzcie,bo wtedy szczęścia dni cierniem stać się mogą.
Tak ja nieszczęsna w gwiazdę swą wierzyłam.
Lecz los skierował dla mnie inną drogę powiecie bzdura?-Nie to była obłuda w którą dziś dłużej wierzyć nie mogę.
Mówili zimna,zła i miej litość,bo unikałam krótkich błysków szczęścia.
Lecz pozostanę wciąż nieubłagana, na zawsze aż zapadnę się w nicość.


Czym jest miłość?
Myślę sobie,to pytanie wciąż mam w głowie.
Czy to tylko urok taki że,zakochują się dziewczyny i chłopaki?
Czy to może uczucie długie?
Pytam siebie stale?
Może plicę wam banały ale w miłości jest układ stały.
Serce to nie towar do sprzedania,ani los do wygrania.
A miłość prowadzi do tego że,ci kradnie serce i co z tego.
Jeśli jest prawdziwa to jest tylko twoja wiecznie żywa!!!

Niby wszystko jest już moje
Niby szczęście się do mnie uśmiechnęło,mówią że,mam w końcu wszystko.
Lecz oni nie wiedzą wszystkiego!
Nie wiedzą ile łez w poduszkę wylałam,
Ile nocy nie przespałam,ile strasznych rzeczy się na słuchałam.
Oni wszyscy widzą mnie:młodą,szczęśliwą i piękną.
Ale za tą maską oczy blendom. To jest tylko dla mnie tarcza obronna,przecież nie powiem wszystkim że,jestem bezbronna.
Nie przyznam się że,błędy w życiu popełniłam że,z niektórymi faktami się pomyliłam.
Że,to wszystko jest fikcją,blefem.
Bo po co za kilka lat będę tylko wspomnieniem.


W życiu kieruj się sercem ale nie zapominaj o rozumie.
Każdy człowiek myślący szczęście znaleźć umie.
Wszyscy dążymy do marzeń spełnienia nie zawsze się nam udaje.
Lecz pamiętaj że,jeżeli czegoś bardzo pragniesz.
A to jest w zasięgu twojej ręki,sięgnij po to nie rób ze swojego życia udręki.


Co teraz ja pocznę bez ciebie?
Przecież byłeś gwiazdą na mym osobistym niebie,
przecież dobrze nam się układało!
Nie wiedziałam że,czegoś ci brakowało
Mogłeś powiedzieć,przemyślałabym swoje zachowanie ,
A teraz co mi po tobie zostanie?
Puste miejsce świeci koło mnie z boku,nie ma ciebie przy mym boku.
Nie ma zapachów róż ani konwalii,chyba wszyscy w górze się na mnie uprali.
Co ja zrobiłam sama nie wiem,!
Nie pragnę niczego abyś wrócił a ja cię przyjmę z otwartymi rękami.
Ale te klucze na nocnym stoliku mówią same za siebie to koniec między nami!!!

Naucz mnie miłości!
Naucz szczęścia i bliskości,
Naucz dawać i nie żądać niczego
Naucz mnie żyć z tobą drogi kolego!!

Zaczaruj mnie!
Przenieś w świat baśni,
Gdzie wszystko jest piękne,gdzie nie ma złych waśni.
Gdzie życie miodem płynie, każdy dla miłości swej żyje.
To tam chcę zamieszkać z tobą,budzić się co rano,zasypiać przy boku twym wielkim.
Lecz zamku nam nadal brakuje,a życie nam go nie wyczaruje.
Ty nie masz czarodziejskiej różczki,nie spełnisz mojej wróżby.
Ty życie skromne ofiarujesz dajesz i żądasz niczego nie wyczarujesz.
Lecz ja pragnę być twoją królewną choć zamku nie mamy,pragnę spełniać twe życzenia choć magii nie posiadamy.
Ale magia nam wcale jest nie potrzebna gdy mamy siebie obok.
A między nami jest miłość wzajemna.

Dziś już wiem że,źle zrobiłam nie wysłuchałam Cię do końca.
Zamknęłam drzwi przed tobą nie ofiarowałam słońca.
A ty nic nie zrobiłeś,nie zdradziłeś,nie opuściłeś.
Stałeś przy mnie wytrwale lecz ja tego nie doceniałam wcale.
Ty teraz serce mi na dłoni ofiarujesz .
Ja przyjąć go nie umiem,nie potrafię sobie wybaczyć wcale,że,to prze zemnie płaszczysz się zuchwale.
Teraz serce mam zranione nie wiem od czego,nie potrafię rozmawiać nie wiem dlaczego.
Chciałabym Ci powiedzieć wiele od czego zacząć nie wiem!
Lecz mimo że,usta milczą serce krzyczy więc wylewam to na papier i gdy tylko przeczytasz ten list zapukaj znowu a ja otworzę Ci drzwi z sercem na dłoni i miłość Ci moją ofiaruje.
Tylko zapukaj ja już nie oszukuje!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty i wiersze

Cytaty o życiu i książkach oczywiście