bibliografia

 


W tej chwili czytam książkę:,FIKOŁKI NA TRZEPAKU"

Jest to bibliografia pani Małgorzaty Kalicińskiej,,Fikołki na trzepaku"
A sięgnęłam po nią dlatego że uwielbiam czytać bibliografie.Poznajcie życie Małgorzaty Kalicińskiej!!

Fikołki na trzepaku to zbiór literackich pocztówek z dzieciństwa. Zapamiętane i "zatrzymane w kadrze pamięci" podwórko, szkoła, wakacje i życie rodzinne.
Ta pamięć jest utkana ze szczegółów - kolorów, kształtów, zapachów smaków, zdarzeń. W miarę możliwości widziana oczami, umysłem dziecka - spisywana bez komentarza mnie (autorki) dzisiejszej.
Jest tu klimat domu, zwykłej podstawówki na Kępie, przyjęcia u dziadków, zapach wsi białostockiej podczas żniw i zacisze bezpiecznego podwórka, kolorowe rajstopy...
Znaleźć tu można też muzykę z dawnych lat - nazwiska wykonawców, zespoły, aktorów i aktorek - czyli gwiazd ówczesnych.
Patchwork ze wspomnień, z naszych najmłodszych lat, jakże innych niż dzisiejsze dzieciństwo naszych dzieci i wnuków.

Twoja pamięć mnie oszołomiła, a jeszcze bardziej narracja malująca obrazy z przeszłości z taką swobodą i tak barwnie, że czyta się tekst na jednym oddechu - tak jak słucha się fantastycznej symfonii.
Agnieszka Duczmal

Kalicińska z właściwą sobie lekkością tka portret rodzinny, ale jest też czujnym obserwatorem zdarzeń i wrażeń, odnotowującym PRL-owską rzeczywistość z kronikarską wręcz pieczołowitością. Po lekturze Fikołków na trzepaku pozostał mi kojący smak chleba posypanego cukrem.
Joanna Laprus-Mikulska
Redaktor naczelna miesięcznika "BLUSZCZ"

Poczet portretowy w/g klatek schodowych idących w panoramę PRL-owskich najprzeróżniejszych postaci, plus dalsze retrospekcje rysowane śmieszną, dziecięcą kreską, okiem dziecka - PYSZNE! Ale pod egidą 53 (nr Międzynarodowej - naszego bloku) to się nie miało prawa nie udać, 53 to ósemka, a osiem to... OPOKA.
Marek Barbasiewicz, (Międzynarodowa 53 - III klatka schodowa)

Małgorzata Kalicińska - dojrzała już kobieta, ale była dzieckiem, jak my wszyscy.
Spędziła dzieciństwo na Saskiej Kępie, wisząc na trzepaku, albo jeżdżąc zimą na łyżwach, na ślizgawce. "Zdolna ale leniwa" - jak pisywała pani w dzienniczku, i to nie tylko w podstawówce. Ponieważ była grzeczna - zamiast przeszkadzać, obserwowała i zapamiętywała to, co dookoła niej się działo. Nie piła, nie paliła fajek w parku, nie wagarowała, ale i tak przynosiła uwagi w dzienniczku: "Małgosia pobiła się z Andrzejem". Temperamentna - znaczy. Wyrosła na w miarę normalną kobietę. Ma dzieci, lubi gotować rosół i pisze...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jesienna Chandra i wiersze na poprawienie humoru!!!

Cytaty o życiu i książkach oczywiście

Cytaty i wiersze